czwartek, 1 sierpnia 2013

Tunezja

Wpadam, z szybciutkim podsumowaniem tygodniowego wyjazdu do Tunezji. Leciałam wraz z chłopakiem i kilkorgiem przyjaciół z biura Sun&Fun, które miało średnią opinię w internecie, ale my nie mamy co narzekać, wszystko poszło zgodnie z planem, wakacje uważam  udane :) Mieszkaliśmy w Hammamecie w hotelu Caribbean World Village, czystym, prosto urządzonym ale schludnym. Jedzenie było całkiem niezłe, a ogromnym plusem był duży wybór, dzięki czemu każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Myliśmy zęby kranówką, w basenie zdarzało się opić wody, jednak rewolucje żołądkowe dopadły tylko jedną osobę z naszej 6 osobowej paczki, więc sądzę, że jest całkiem bezpiecznie, a kolega się najwyraźniej czymś struł ;p Obsługa bardzo miła, tylko niestety w większości francuskojęzyczna, więc nieraz było nielekko ale przy tym kupa śmiechu :) Zwiedziliśmy Kartaginę, Tunis, Sidi Bou Said i Hammamet, ale na pewno jeszcze kiedyś wrócę do Tunezji by wybrać się na Saharę. Akurat trafiło się tak, że całe te zamieszki trafiły się  terminie, w którym tam byliśmy, ale nas to w żaden sposób nie dotknęło, a czołgi w Tunisie robiły furrorę :P Byłabym zapomniała, 4 razy mój mężczyzna został zapytany za ile wielbłądów by mnie odsprzedał, ale bronił nie jak lew, haha :D Nie przedłużając, podzielę się z Wami kilkoma fotkami :)
PS. Niestety miałam nie lada problem z podłączeniem się tam do internetu, więc nie miałam jak napisać czegoś dla Was, ale obiecuję, nadrobię :)
















1 komentarz:

  1. Dużo podróżujesz, i dobrze trzeba korzystać z życia na maxa! Też leciałam raz z biura San&Fun do Egiptu i też sobie chwaliłam.

    OdpowiedzUsuń