wtorek, 29 kwietnia 2014

Konturowanie na sucho

Kilka z Was prosiło mnie o ten post, więc w końcu się zebrałam i go dla was stworzyłam. Mowa oczywiście o konturowaniu twarzy. Pokarzę Wam co zrobić by skorygować kształt twarzy, a także nadać jej młodzieńczego, świeżego wyglądu. Przedstawię Wam nie tylko metodę, którą stosuję ale także moje ulubione kosmetyki i pędzle wykorzystywane w tym celu, nie przedłużając zapraszam do poczytania :)




KROK I        PODKŁAD

Przy pomocy pędzla typu flat top Hakuro H50 pokrywam twarz podkładem Skin Balance o ton jaśniejszym niż zazwyczaj.




KROK II      PUDER

Całą twarz dokładnie pokrywam pudrem sypkim (transparentnym MIYO, za pomocą pędzla typu skunks LanrOne), by makijaż był trwały, a jednocześnie po to pudrowe produkty, których będę używać w następnej kolejności dobrze się blendowały i nie robiły plam.





KROK III        BRONZER MATOWY

Jest na twarzy kilka najważniejszych miejsc, które zwykle chcemy skorygować, w tym pomoże nam MATOWY bronzer.  Pamiętaj o tym by dokładnie rozblendować granice bronzera, a także o tym, że konturując twarz zawsze dążymy do uzyskania owalnego kształtu twarzy, uważanego za idealny.




1. Obszar pod kością policzkową - właśnie w tym miejscu najczęściej nakładamy bronzer, jednak czy robisz to poprawnie? Wybadaj najpierw palcami dolny brzeg kości policzkowej, po czym podążaj pędzlem za jej kształtem poczynając od ucha i delikatnie rozcieraj w stronę ust. Metoda na rybkę nie zawsze dobrze się sprawdza, gdyż nieświadomie możemy nadać swojej twarzy męskiego kształtu.

2. Kość żuchwowa - wiele z nas zmaga się ze zbyt kwadratową żuchwą, za szeroką szczęką. Aby ją skorygować nałóż niewielką ilość bronzera na kości żuchwy rozcierając w stronę brody, którą również możemy odrobinę zwęzić aplikując bronzer po jej bokach, lub skrócić nakładając go na jej szczycie. Jednak pamiętaj by nie przesadzić z ilością bronzera w tych miejscach by nie odcinały się znacząco od szyi.

3. Drugi podbródek - jeśli ten obszar jest dla Ciebie problematyczny nałóż w to miejsce również odrobinę produktu.

4. Nos - Wiele osób stara się sprawić by nos był mniejszy, jednak często nieświadomie jeszcze go optycznie powiększają nieprawidłowym konturowaniem. Namaluj małym, gęstym, miękkim pędzlem do cieni dwie cienkie linie wzdłuż grzbietu nosa delikatnie blendując je resztkami produktu ku brwiom by go zwęzić, a także odrobinę na koniuszek między dziurkami, by go skrócić. Nie rób tego dużym pędzlem do twarzy, nie pokrywaj bronzerem skrzydełek nosa, to jeszcze bardziej przykuje wzrok. Pamiętaj by linie były poprowadzone idealnie prosto wzdłuż kości grzbietu nosa, inaczej możemy go optycznie skrzywić.

5. Czoło - jeżeli chcesz tylko by twarz wydawała się optycznie smuklejsza, owalna nałóż bronzer jedynie po bokach czoła, jeżeli zaś chcesz zmniejszyć czoło, zaaplikuj produkt wzdłuż linii włosów.






1. Paletka róży i pudrów do konturowania Beauties Factory



2. Kuleczki bronzujące Lemax




3. Miyo Sunkissed



 4. Makeup Revolution Warm




5. Miyo Doll Face Camel












KROK IV       RÓŻ

Rumieniec nada twarzy młodzieńczości i kobiecości, a także podkreśli kości policzkowe.
Użyłam tutaj różu MIYO Cheeky blush 01, nałożyłam za pomocą małego skunksa LancrOne.




Róż aplikuję od środka twarzy rozcierając go w stronę ucha (czyli w odwrotnym kierunku niż bronzer, jednocześnie rozcierając także jego granicę), czyli w taki sposób jak tworzy się naturalny rumieniec - w centrum twarzy, wiodąc po środku kości policzkowej.
Jeżeli jednak nie jesteście zwolenniczkami różu, możecie z powodzeniem nałożyć w ten sposób satynowy bronzer.









KROK V      ROZŚWIETLACZ

Ważnym elementem konturowania twarzy jest właśnie rozświetlacz. To dzięki niemu możemy uwypuklać pewne części nadając im świeżości, młodzieńczości, tworząc wraz z bronzerem coś na kształt światło-cienia, efektu 3d. Użyłam tu pędzla makeup geek oraz rozświetlacza z paletki the balm balmbini.




1. Szczyty kości policzkowych - pięknie je uwydatni, jest to dokładnie obszar między zaaplikowanym wcześniej różem a okiem.

2. Szczyt nosa - dzięki niemu nosek będzie wydawał się malutki, delikatnie zadarty i uroczy, aplikujemy tworząc "kropkę" na całym szczycie po czym delikatnie możemy resztką produktu rozetrzeć delikatnie ku górze.

3. Łuk kupidyna - czyli tzw serduszko nad ustami, genialnie powiększa optycznie wargi.

4. Obszar nad brwiami - aplikując rozświetlacz w tym miejscu dokonujemy takiego "oszukanego liftingu" za pomocą makijażu. Dzięki temu oczy wydają się być uniesione, a spojrzenie świeże i podkreślone.

5. Obszar pod łukiem brwiowym i wewnętrzny kącik oka - nie zaznaczyłam go na zdjęciu, bo uznaję to już bardziej, za makijaż oka, niż konturowanie twarzy, lecz sądzę, że wato o tym wspomnieć. Rozświetlony łuk brwiowy sprawi, że brew jest optycznie uniesiona, uzyskujemy efekt trójwymiarowości. Rozświetlenie oka podkreśla spojrzenie i dodaje młodzieńczości.

6. Szczyt brody - Po jej wykonturowaniu chcę delikatnie uwypuklić środek sprawiając że będzie wydawać się malutka i urocza. Resztkami rozświetlacza z pędzla na końcu delikatnie muskam szczyt brody. Jednak uwaga, nie aplikujcie go w miejscu, gdzie macie tendencję do przetłuszczania.


Ulubione rozświetlacze



1. Essence z serii twilight breaking down part 2 shimmer powder - rozświetlacz perłowy o złotym odcieniu, pięknie wygląda w lato
2. Paese wiosenna mgła pudrowa - rozświetlacz o delikatnym satynowym wykończeniu w odcieniu cielistym
3. Kuleczki rozświetlające sensique - delikatny satynowy efekt, w ciepłym odcieniu, fajne na lato
4. Kuleczki rozświetlajace mariza - delikatny satynowy efekt, lubię je na co dzień, ze względu na ich subtelność
5. Cień Max Factor 101 - satynowy choć intensywniejszy efekt, jest malutki i dobrze zapakowany, więc często zabieram go gdy gdzieś wyjeżdżam
6. MIYO OMG EYESHADOW breeze - szampański połyskujący cień, dający widoczny ale nienachalny efekt
7. Makeup Geek Bling cień prasowany - podobny do breeze jednak o ciut cieplejszym odcieniu
8. Makeup Geek Shimma shimma cień prasowany - daje piękny efekt tafli
9. The Balm paletka Balmbini - rozświetlacz tworzący taflę



A poniżej nieco więcej magii konturowania :)








Dla jasności, tak to ja :)
Jak widzicie umiejętność konturowania potrafi niesamowicie poprawić proporcje twarzy.

Mam nadzieję, że wszystko opisałam zrozumiale i post się przyda. A no i oczywiście, że Wam się spodobał, dajcie znać koniecznie, buziaki :)
 

18 komentarzy:

  1. Ale mega się napracowałaś! Świetny post!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troszkę, ale długo się już do niego zbierałam :) dziękuję :*

      Usuń
  2. Bardzo fajny opis, chociaż nie widzę prawie zadnej różnicy na fotach przed i po ;) Może to kwestia tego, że makijaż jest bardzo delikatny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Jest dość delikatny ale widać co ma być, może w zależności od ustawień monitora i dlatego też że ten delikatny dałam też kilka innych z różnych zdjęć perspektyw na których widać :)

      Usuń
  3. Kobieto ! Rewelacyjny post! Czekałam na niego!
    Wszystko opisane i wytłumaczone "jak krowie na rowie"!
    Oczywiście, że widać różnice "przed" i "po".
    Zdjęcia na których masz prze cudowne ombre - wyglądasz zjawiskowo! W wersji przed i po...
    A ostatnie zdjęcie to dzieło sztuki!
    Powracając do treści posta.
    Wszystko super opisałaś i pokazałaś. Jakie kosmetyki, jakimi pędzlami i w jaki sposób.
    Na prawdę bardzo przydatny post!
    Widzę, że w większości malujesz na Pierre...
    Ja mam do konturowania bronzera pędzel Hakuro H13. Czasami mi się wydaje, że jest za duży i robię sobie plamę na pół twarzy. Muszę chyba jakiś mniejszy kupić i przetestować jak to będzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo się cieszę :))
      W ombre to znajoma ze studiów, ja nie farbuję włosów i mam do pasa od lat :)
      Tak, bardzo lubię ich kosmetyki :) Pewnie nie zawsze jak dobry do konturowania to każdemu się nada, przy drobniejszych buziach przyda się mniejszy pędzel :))

      Usuń
  4. Może kiedyś uda mi się dojść do takiej perfekcji. ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Swietny post, genialnie wszystko rozpisałaś i pokazałaś :)
    No i widzę, że polecasz markę MIYO- mają bardzo przystępne ceny i fajne kosmetyki, chyba rozejrzę się u nich za bronzerem i różem.
    Osobiście nie lubię konturować swojej twarzy, nie lubię tych dziwnych, brązowych plam na policzkach ani różowych policzków jak od cery naczynkowej. Ale klientki to lubią i to właśnie chcą... Jak chcą, to mają :)
    I nie, to nie tak, że nie umiem nakładać bronzer- po prostu z założenia miał on imitowac cień pod kością jarzmową. A dziwnie to wygląda, że nieważne, jakie jest światło, cień pod kością i tak jest :) Po prostu brązowa plama.
    Ale Ty pięknie wyglądasz, nawet z tym konturowaniem :P Ładnemu we wszystkim ładnie :P

    OdpowiedzUsuń
  6. O, widziałam kilka razy te kulki z Lemaxu w malutkich drogeriach, nie wiedziałam, że mają taki fajny odcień - muszę się skusić przy najbliższej okazji, bo 6zł to grosze... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. boski efekt! Ja jeszcze muszę dojść do wprawy :(

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo obszerny i świetny post!
    było warto, aby się tak natrudzić przy jego pisaniu!

    ostatni makijaż przekocurny! boże, zgapiłabym, ale jeszcze mnie posądzą o plagiat :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Post świetny! Zazdroszczę róży MIYO. mam tłok jeden i jest super!
    Ale ze kakao???

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale śliczna ! W każdym wydaniu

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie doczytałam do końca, bo mnie krew zalewa jak ktoś nie zna języka polskiego. Mówi się: wymieszać, rozetrzeć. Co to za żałosna nowomowa: "blendowanie"? Ktoś tu chyba uznał, że jak się wciśnie jakieś słowo "prawie po angielsku" to cały tekst będzie brzmiał bardziej profesjonalnie... Niestety, nic bardziej mylnego. Pomimo pięknego makijażu widać wychodzącą słomę z butów...

    OdpowiedzUsuń