wtorek, 1 września 2015

Make up Fixer, czyli utrwalacz makijażu od Pierre Rene

Niezbędnikiem trwałego makijażu na imprezy okolicznościowe, oraz sesje zdjęciowe jest spray fixujący - innymi słowy utrwalacz.

Kilka słów od producenta:
Specjalistyczny preparat w sprayu do utrwalania makijażu, przeznaczony do stosowania na wykończony make-up.
Zapewnia niewidzialny, ochronny film na skórze gwarantujący przedłużenie trwałości makijażu oraz zabezpieczenie przed ścieraniem i rozmazywaniem.
Zawiera witaminę E. Wodoodporny.
Sposób użycia: Spryskać twarz równomiernie cienką warstwą z odległości około 20 cm. Podczas aplikacji zamknąć oczy.



Spray ma wygodną formę aerozolu. Jego cena to ok 25zł za 150ml, więc całkiem rozsądnie. Ma specyficzny alkoholowy zapach, który szybko się ulatnia. Daje matowe wykończenie. Niewysoka, krępa puszka jest łatwa do umieszczenia w kuferku.


Jak  się sprawdza w utrwalaniu?

 Jak już wcześniej wspomniałam daje matowe wykończenie. Świetnie utrwala makijaż. Mimo sesji w bunkrach gdzie biegaliśmy z fotografem w pełnym słońcu między fortyfikacjami, mimo podróży w 35 stopniowym upale w zatłoczonym autobusie, mimo potu i 10 godzin, które upłynęły makijaż nadal znajduje się na swoim miejscu i wygląda na prawdę nieźle! A oto dowód, czyli zdjęcie po 10h tego ciężkiego upalnego dnia :)


Zdecydowanie mogę polecić ten produkt! W połączeniu z podkładem Skin Balance, bazą Cashmere Makeup Base, pudem Loose Powder tworzą wodoodporny, mega trwały, niezawodny makijażowy kwartet!




Fixer możecie dostać tutaj, a także w drogeriach Natura i Jasmin.



Miałyście z nim do czynienia? Jak wasze wrażenia?

5 komentarzy:

  1. Rzeczywiście pięknie utrwala makijaż, na zdjęciu wygląda, jakby makeup był dopiero co zrobiony! :)
    Ja używam obecnie fixera z KOBO, ale marzy mi się kiedyś zainwestować w Kryolan ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, może nie aż tak ^^ Jak dopiero zrobiony to buźka gładka jak w photoshopa :D
      Też używałam, ale ten wydaje mi się szczerze mówiąc mocniejszy :) skład podobny, choć nie taki sam

      Usuń
  2. Póki co używałam tylko tego z Kobo. Podejrzewam, że ten, o którym piszesz będzie następny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto wypróbować, wydaje mi się nieco mocniejszy :)

      Usuń