FOTOGRAFIA OCZU
Podobno to właśnie ona sprawia najwięcej trudności, z resztą nie mogę się z tym nie zgodzić, bo też baaardzo długo nad nią pracowałam, by efekt w pełni mnie zadowalał.
Tak właściwie, to okazuję się, że to wcale nie takie trudne jak już się wszystko ogarnie :)
Używam lampy pierścieniowej 40W, ustawiam ją w odległości około 20 cm od twarzy idealnie w pionie i należy pilnować by być do niej twarzą idealnie przodem, gdyż przy obrocie głowy w tak bliskiej odległości, może nam nierówno doświetlić zdjęcie. Aparatem operuję za lampą, nie przed nią, aby nie ograniczać jej światła. Wspomagam się także lusterkiem na stopce by widzieć podgląd. Ustawiam aparat pod takim kątem, aby spadek brwi był równolegle do górnej krawędzi ekranu. Do zdjęć oczu używam trybu AV, a parametry znajdziecie poniżej.
W razie problemów z dostateczną ostrością możecie posłużyć się soczewkami macro, które opisywałam w poprzednim poście. Dzięki nim zrobicie zdjęcie z wiele bliższej odległości, a aparat z łatwością złapie upragnioną ostrość.
UWAGA! Jeżeli zdjęcia mimo tak silnej lampy wychodzą Ci zbyt ciemne, mimo poprawnych ustawień, to prawdopodobnie Twoja twarz jest zbyt blisko niej. Spróbuj odchylić głowę nieco do tyłu.
FOTOGRAFIA TWARZY
Muszę przyznać, że z tym także długo się borykałam. Zdjęcia wychodziły ostre, jasne, jednak chłodne, skóra wyglądała zbyt blado, a jej struktura nie była odpowiednio widoczna, jak wygładzona w ps. Przez to przez baaardzo długi czas nie wstawiałam zdjęć twarzy, co pewnie zauważyliście.
Umiejscowienie sprzętu się nie zmieniło, a jedynie parametry, dzięki pomocy znajomego fotografa zdziałały cuda!
Lampą pierścieniową możemy doświetlić na 2 sposoby. Pierwszy to ustawienie lampy w pionie centralnie na wprost twarzy.
Opcjonalny schemat odległości. Użycie soczewki też jest całkowicie opcjonalnym rozwiązaniem, dałam ją tu jako przykład możliwości jej wykorzystania.
Drugi sposób, to pochylenie lampy ku dołowi i odbicie jej światła od dołu. Jak widać w ten sposób światło zostaje nieco inaczej odbite i daje inny efekt.
Duża blenda jako tło także jest całkowicie opcjonalna. Wcześniej kiedy ściany w pokoju miałam zielone zdecydowanie częściej jej używałam. Teraz neutralne kremowe ściany nieco ułatwiły mi sprawę. Choć nadal czasem używam jej w ten sposób, gdy potrzebuję np. czarnego tła.
No i oczywiście parametry, których używam na chwilę obecną.
FOTOGRAFIA PRODUKTÓW
Jeżeli chodzi o ten typ fotografii, to lubię katalogową prostotę.
Klasyczne czarne lub białe tło w postaci brystolu ma odpowiednią wielkość, jest niedrogie, łatwo dostępne i łatwo ułożyć je w ten sposób by uniknąć cieni.
Szufladą przytrzaskuję górną krawędź brystolu. Uprzednio zwinięty sam układa się w odpowiedni sposób, tak, że fotografowany produkt nie tworzy cienia.
Mam nadzieję, że udało mi się komuś z Was pomóc w kwestii robienia zdjęć :)
Zapraszam także na post o sprzęcie fotograficznym oraz o obróbce zdjęć :)
Zapraszam także na post o sprzęcie fotograficznym oraz o obróbce zdjęć :)
rewelacja!!!!! dziekuję BARDZO za cenne wskazówki!!!!!! czekam na dalsze posty w tej tematyce :)
OdpowiedzUsuńAż chyba się pobawie tymi ustawieniami bo też mam Canona ;)
OdpowiedzUsuńjesteś geniuszem. tego szukałam. dzięki!
OdpowiedzUsuńrobisz genialne zdjecie a jaka ty jestes piekna :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post ! Dziękuję !
OdpowiedzUsuńŚwieetny post, chyba muszę zakupić blendy :D
OdpowiedzUsuńo kurcze kochana masz tego sprzętu trochę...ja na razie ani lustrzanki ani lampy, radzę sobie telefonem i cyfrówką jakoś:)
OdpowiedzUsuńale bardzo przydatne rady, dziekuje!
Świetny post, dodaję do ulubionych by mieć zawsze pod ręką :)
OdpowiedzUsuńprzydatne, dzięki ;)
OdpowiedzUsuńJuż chyba w poprzednim poście dziękowałam, za Twa otwartość i szczerość w tematyce postów technicznych, u większości osób to top secret. Świetnie wszystko wyjasniłaś, wraz z ustawieniami aparatu. Uściski dla Ciebie :-**
OdpowiedzUsuńDokładnie ;-) top secret na maxa ;-)
UsuńBardzo przydatne informacje dla osób rozpoczynających zabawę z pierścieniówką i nie tylko :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post!!!! super!!!!
OdpowiedzUsuńoko opanowałam, gorzej z zdjęciem całości, bo nie mam takiego magicznego guziczka (ale będzie mój!), mam tylko samowyzwalacz w małej, podniszczonej , starej cyfrówce :P
OdpowiedzUsuńjestes kochana swietny post !!
OdpowiedzUsuńOrety jesteś najlepsza ! Post na medal
OdpowiedzUsuńSuper Post!! Na pewno mi się przyda, zawsze mam problem z ta lampą. Myślalam ze to wina aparatu. Ale teraz wiem ze lampy a raczej zlego ustawienia. :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttps://bgrosee.blogspot.com/
Bardzo pomocny post;) zaczynam z blogowaniem i każda taka rada jest na wagę złota by się rozwijać;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA jak się ma sprawa z parametrami i odległościami jeśli lampa ma moc 65W?
OdpowiedzUsuńŚwietna porcja konkretnej wiedzy. A możesz jeszcze zdradzić jakiego obiektywu używasz?
OdpowiedzUsuń