Menu
▼
▼
sobota, 31 sierpnia 2013
PIERRE RENE - czyli o co tyle krzyku? Podsumowanie kadencji I edycji Ambasadorki
Markę tę odkryłam jesienią zeszłego roku, dzięki facebookowi. Wygrałam tam wtedy podkład Skin Balance, który stał się moim niepodważalnym ulubieńcem. Była to moja pierwsza styczność z produktami tej firmy, i od razu podbiła moje serce, a do kolekcji systematycznie dołączały kolejne produkty. Odpowiedź na to dlaczego tak dużo o nich piszę i na pytanie z tytułu, czyli
O CO TYLE KRZYKU?
1. POLSKA FIRMA - ma to dla mnie duże znaczenie, wiele lat używałam jedynie zagranicznych kosmetyków, nie wiedząc, że tak blisko produkowane są tak dobre produkty
2. JAKOŚĆ - była dla mnie dużym szokiem, mega pozytywnym, są na prawdę świetne jakościowo jeśli chodzi o pigmentację, konsystencję, trwałość produktów, w dodatku wszystkie są hypoalergiczne i nie są testowane na zwierzętach. Także 90% opakowań jest dobrej jakości, o nowoczesnym designie. wyposażone w systemy klik, pompki i inne przydatne gadżety.
3. CENA - taka jakość, w tak niskiej cenie mówi sama za siebie!
4. AMBASADORKA - mimo tego, że już wcześniej miałam dużą ilość produktów tej marki, to dzięki temu tytułowi, miałam okazję przetestować, aż 21 kolejnych kosmetyków i wyrobić sobie o nich szerszą opinię, nie zawiodły mnie w żadnym stopniu i w dalszym ciągu będę polecać tę markę z całego serca! I to, że jestem ambasadorką, nie wpływa w żaden sposób na moją pozytywną opinię, po prostu mają świetne produkty i koniec kropka, nawet gdy kadencja dobiegnie końca, wciąż będę się z wami dzielić dobrymi opiniami na ich temat :)
5. DOSTĘPNOŚĆ - być może, nie w każdym mieście je dostaniemy i możemy zapomnieć o Rossmannach czy SUPER-PHARMACH, ale nie zapominajmy, że też po części właśnie dzięki temu, produkty mają tak okazyjne ceny! Marki za miejsce na swoje szafy w tych drogeriach płacą obrzydliwe pieniądze! Dostaniemy je w drogeriach Jasmin i Blue, a także w osiedlowych drogeryjkach (które warto wspierać) oraz co najważniejsze w W SKLEPIE INTERNETOWYM, w którym bardzo często można zapolować na super promocje a do większych zamówień dołączane są gratisy! Jak na pewno zdążyłyście zauważyć do Pierre Rene należy również MIYO oraz MEDIC LABORATORIUM, ale zapewne nie wiele z Was wie, że dostaniemy również ich produkty w drogeriach NATURA pod nazwą MY SECRET, a ich ceny to coś między MIYO a Pierre Rene :))
6. GAMA PRODUKTÓW i BARW - wśród nich znajdziemy wszystkie niezbędne produkty do makijażu twarzy, pielęgnacji skóry i paznokci, a także akcesoria typu pędzle, lusterka itp.
7. NOWOŚCI - gama ciągle wzbogacana jest o nowe cudeńka, więc warto być na bieżąco! :)
8. FACEBOOK - warto śledzić facebookową stronę, ponieważ jest tu mnóstwo konkursów, akcji, bieżących nowinek, informacje o spotkaniach z wizażystami w różnych miastach, dyżury wizażysty, gdzie borykamy się z makijażowymi trudnościami
9. BLOG - właściwie, to właśnie status Ambasadorki Pierre Rene, dał mi motywacje do stworzenia tego bloga, choć już wcześniej o nim myślałam, to w ogóle nie mogłam się do tego zebrać :)
10. RECENZJE - w internecie, na przeróżnych blogach możecie odnaleźć mnóstwo pozytywnych, szczerych recenzji, zadowolonych konsumentek/ów ( tak również wizażyści płci męskiej polecają te produkty! :)) będące potwierdzeniem wszystkich powyższych punktów!
Obecnie jest to moja ulubiona marka i stanowi ona 1/3 mojego kufra, który się już bidak nie domyka :)
Tak, więc przez te 3 miesiące kadencji Ambasadorki zrobiłam łącznie 19 recenzji opisujących 41 produktów Pierre Rene i MIYO (choć to jeszcze nie wszystkie, które posiadam, zostało jeszcze troszkę recenzji w zapasie ;p). Ten czas minął jak z bicza strzelił i marzę o tym by pozostać nią też przez drugą edycję, trzymajcie za mnie kciuki! :)
Także moje Kochane, jeśli uwielbiacie tę markę tak samo jak ja, lub słyszałyście o niej ogrom dobrych recenzji, a nie miałyście jeszcze z nią do czynienia, to nie czekajcie ani chwili dłużej i zgłaszajcie się do konkursu II EDYCJI AMBASADOREK!
DZIĘKUJĘ RÓWNIEŻ BARDZO MARCE PIERRE RENE ZA MOŻLIWOŚĆ WSPÓŁPRACY, ORAZ ZA TO, ŻE DZIĘKI WAM W KOŃCU ZEBRAŁAM SIĘ DO STWORZENIA TEGO BLOGA :)
Zgłosiłam się ale ja jakoś szczęścia do takich rzeczy nie mam więc pewnie się nie uda a twoje prace i recenzje są super
OdpowiedzUsuńNa szczęście tu nie potrzeba szczęścia, a jedynie urzec czymś jurorów, trzeba mieć nadzieję, każdy ma szansę :) Dziękuję Justynko bardzo mi miło i trzymam kciuki! :)
UsuńJa planuję dzisiaj wysłać zgłoszenie ;) może się uda :))
OdpowiedzUsuńWysyłaj, wysyłaj! Jest o co walczyć! :)
UsuńJa wysłałam, ale tez nie mam szans :)
UsuńKażdy ma szansę, właśnie to w tym wszystkim jest najfajniejsze, że nie liczą się lajki, czy szczęście :)
UsuńGratuluję ambasadorowania :)Ja również spróbowałam swoich sił, tym bardziej, że ja ta markę znam jeszcze za czasów "nastolatki", podbierałam starszym siostrom tusze itd, a one były własnie marki Pierre Rene i były najlepsze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, niestety to już koniec, ale trwam w nadzieji na drugą edycję :)) No ja jako nastolatka byłam wierna Maybelline i podbierałam kosmetyki mamie, a o Pierre Rene dowiedziałam się stosunkowo nie dawno, a szkoda szkoda ;)
UsuńJA też spróbowałam swoich sił :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki marki Pierre Rene są dostępne również w sieci Drogerie STARS, mającej swoje sklepy w północno-wschodniej Polsce :)
OdpowiedzUsuńWypisałam tylko te, które wiem, że są w mojej okolicy, ale to bardzo przydatna informacja, dziękuję i już dopisuję :)
OdpowiedzUsuńZgłosiłam się pierwszego dnia :)
OdpowiedzUsuńZbieram się do wysłania zgłoszenia. Nic nie tracę. Mam nadzieję, że się uda :)
OdpowiedzUsuń