Menu

środa, 14 maja 2014

Krem CAPILLIN do cery naczynkowej

Jeśli masz problem z cerą naczynkową, to przeczytaj obowiązkowo! :) Pamiętaj, że cera naczynkowa objawia się nie tylko tzw. pajączkami ale i skłonnością do rumienienia się pod wpływem ciepła, zimna, wiatru, czy też bez specjalnej przyczyny.


Kilka słów od producenta:
  • Widocznie redukuje objawy skóry naczynkowej
  • Zapobiega pojawieniu się nowych zaczerwienień
  • Przywraca skórze jednolity koloryt i blask
  • Chroni skórę przed drażniącym działaniem promieniowania UV
  • Zawiera zielony pigment, których optycznie neutralizuje zaczerwieniania
  • Bez parabenów
  •  90% badanych potwierdziło zmniejszenie widoczności zmian naczyniowych*

SKŁADNIKI AKTYWNE

Algi Aldavine 5x - przeciwdziałają rozszerzaniu się naczyń włosowatych, zmniejszają ich przepuszczalność
Pronalen Aesculus - (escyna pozyskiwania z nasion kasztanowa) wraz z trokserutyną i witaminą C wzmacnia ściany naczyń krwionośnych
Filtry UVB SPF 20, UVA 10 - chronią delikatną zaczerwienioną skórą przed drażniącym działaniem promieniowania UV
Zielony pigment - optycznie neutralizuje zaczerwienienia skóry



  Produkt znajduje się w całkiem sporej tubce (jak na produkt do twarzy) z fioletową nakrętką (co też jest istotne, bo inne produkty z tej serii mają podobne opakowania, a różnią się właśnie nakrętką).


Sam krem ma lekką konsystencję, delikatnie nawilża, nie pozostawiają tłustego filmu na skórze i ma świeży delikatny zapach, przypominający nieco zieloną herbatę. Zawiera w sobie zielony pigment, neutralizujący optycznie zaczerwienienia, podobnie jak zielone bazy. Całkiem nieźle sprawdza się jako krem pod makijaż, ładnie współgra z różnymi podkładami, nie powodując ważenia się, czy wzmożonego świecenia.



Po niemal 4 miesiącach stosowania mogę stwierdzić kilka faktów na jego temat, a mianowicie:

-Jest bardzo wydajny, używam go codziennie, a pozostało mi jeszcze około pół tubki
-Naczynka stały się mniej widoczne
-Dobrze współgra z podkładami
-Już po 30 sekundach zaczerwienienie z twarzy znika, co możecie zaobserwować na zdjęciu poniżej



Po lewej stronie skóra po 30 sekundach od nałożenia produktu na skórę, po prawej - przed. Zaczerwienienia zniknęły, a koloryt skóry został wyrównany.



Tutaj zaś zdjęcie z 7 lutego, czyli po jakiś 2 tygodniach od rozpoczęcia stosowania. Według mnie w porównaniu ze zdjęciem powyżej różnica jest znacząca.

Zwykle po szybkim, ciepłym prysznicu moja twarz była czerwona jak burak, teraz delikatnie zaczerwieniona.


PODSUMOWANIE

-Konsystencja - lekka, nawilżająca, dobrze współgra z podkładem
-Działanie - Widoczne zmniejszenie zmian naczynkowych w trakcie kuracji, oraz optyczne zatuszowanie ich już po 30 sek od aplikacji na skórę
-Wydajność - duża, pół tubki w 4 miesiące, przy regularnym codziennym stosowaniu
-Ochrona - SPF 20
-Pojemność - aż 40ml
-Cena - 39zł
-Dostępność - apteki, internet

OGÓLNA OCENA 5/6 - daje widoczne efekty w "naprawie" naczynek, jak w ich optycznym tuszowaniu, dzięki zielonemu pigmentowi, jest lekki, nawilżający, nadaje się jako baza pod makijaż, posiada filtr SPF 20, jest wydajny a pojemność jest duża. Cena jest dość wysoka, bo do tej pory raczej zamykałam się w 20zł jeżeli chodzi o kremy do twarzy, choć muszę przyznać że jest skuteczny. Mimo zaleceń producenta o stosowaniu minimum 2 razy dziennie, stosuję go tylko rano, gdyż na noc potrzebuję nieco tłustszego, bardziej odżywczego kremu.

Więcej o produkcie: http://www.iwostin.pl/wzmacniajacy-krem-na-naczynka-spf-20-lekka-konsystencja/

9 komentarzy:

  1. Nie mam cery naczynkowej ale przeczytalam ten post z wielką ciekawością. Różnica na zdjęciach widoczna. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja cera też jest bez widocznych naczynek ... Ale krem dosyć ciekawie się prezentuje.
    Zdjęcia mówią same za siebie .

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio dużo czytałam o kremach z tej serii :) I akurat dzisiaj po niego się wybieram, a tu jeszcze Twój post utwierdzający mnie, że dobrze robię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam na wizażu o nim różne opinie, niektórzy mówią, że nic nie daje ( choć pewnie gdyby zrobili sobie zdjęcie przed kuracją, to poprawę by zapewne zauważyli, ja po zdjęciach największą różnicę dostrzegłam) inni, że za mało nawilża, ale właśnie dlatego na noc stosuję coś o "bogatszej" i bardziej odżywczej formule, bo mam wrażliwą skórę, która ma tendencję do przesuszania, natomiast na dzień jest super, pod makijaż jako baza super neutralizuje zaczerwienienia, więc jak dla mnie produkt na prawdę godny polecenia :)

      Usuń
  4. Podoba mi się efekt jaki daje u Ciebie, chyba go kupię. A czego używasz na noc?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to różnie, zwykle kremów o działaniu odżywczym, natłuszczającym np. kremy z serii decubal, apisu regenerujący, czy 100% naturalnego oleju kokosowego :)

      Usuń
  5. Już po nałożeniu kremu widać tak sporą różnicę, że podejrzewam, że niektóre dziewczyny, które mają jedynie lekko zaróżowione policzki a poza tym gładką cerę- mogłyby zrezygnować z kryjącego podkładu albo z podkładu w ogóle :)

    OdpowiedzUsuń